Supergirls don't cry, supergirls just fly, supergirls don't hide. I'm a supergirl ;]

Monday 30 August 2010

Mieszkam w kontenerze!

Dosłownie. Holendrzy mają bzika na punkcie ekologii i stare kontenery, które służyły kiedyś do wysyłania towarów drogą morską zostają obecnie przekstałcone na osiedla mieszkaniowe. I mój akademik jest właśnie takim kontenerowym osiedlem. Z wierzchu wygląda bardzo przyjaźnie- kolorowe szyby, różne okna, słowem- bardzo studencko. W środku też jest całkiem przyjemnie, ale dopiero po wydaniu kilkudziesięciu euro w sklepach typu IKEA. Niestety, sam kontener wyposażony jest dość skromnie: stolik, fotel, 2 krzesełka, lustro, mini-mini szafa, prosty aneks kuchenny i dość duża łazienka.
Po kilku godzinach skręcania mebli ze skandynawii, po kilku złamanych paznokciach i bąblach na dłoniach mój kontener wygląda tak (na końcu zdjęcia kontenerów z zewntąrz):





Tuesday 24 August 2010

Do biegu, gotowi, start! czyli krótka notka na dzień dobry (a właściwie dobry wieczór)

Pracowity dzień. Byłam jak pszczółka (ale nie Maja- strasznie nie lubiłam tej bajki). Nic dziwnego- jutro wieczorem pakuje część dobytku i wyjeżdzam na rok do Amsterdamu, tam czeka mnie zrobienie Mastera (LLM- odpowiednik polskiego magistra).
Jak zwykle przed takimi wyjazdami wypadało się pożegnać. W związku z czym dzisiaj piekłam, gotowałam, ucierałam- słowem: znalazłam się w moim świecie. I tak oto powstała tarta z pomarańczową czekoladą i bitą śmietaną z miętą, oraz tarta z jabłkami i dżemem morelowym. Pycha!

A niebawem wrzucę kilka fotek quillingu- głównego 'sprawcy' tegoż oto bloga :) Poki co: dobry wieczór i dobranoc!